Artykuły

Wędrowanie na lekko

SOOVAutorzy 10 listopada 2019
Wędrowanie na lekko

Light & Fast to idea wędrowania z możliwie najlżejszym ekwipunkiem. Chyba każdy woli nieść lekki plecak niż dopakowany tobół z przytroczonymi dodatkami. Nie wliczam tu siłaczy trenujących wytrzymałość i budujących masę mięśniową, a mam na uwadze wielodniowych wędrowców na nieco dłuższych dystansach niż weekendowe. Aczkolwiek wędrowanie na lekko to uniwersalny temat, także dla jednodniowych wycieczek.

Ale taki plecak zostawmy Pudzianowi 😉 fot. asiaprosto.pl

Waga wyposażenia – można by rzec – rośnie wraz z przebytym dystansem. To taka przenośnia, lecz jest w niej jakaś prawidłowość. To, co na początku wędrówki nie uznaje się za ciężkie, po tygodniu potrafi nieźle ciążyć, uwierać, po prostu obniża komfort wędrówki. A to przekłada się na skracanie dystansów czy zniechęcenie. A przecież w plecaku są same potrzebne rzeczy…

Jak uniknąć przeładowania

Wiele (wiele, wiele) lat temu niosłem tak ciężki plecak, że po zdjęciu go na odpoczynek, nie byłem w stanie założyć. Wędrowanie na lekko to nie było 😉 Od tego czasu zacząłem działania zaradcze. To wymaga trochę pracy, ale się opłaca.

Pierwsze – zabieram tylko to, co niezbędnie konieczne

Wyposażenie na trzytygodniową wędrówkę w zasadzie nie odbiega od tego na długi weekend. Jest poszerzone minimalnie – na załamanie pogody, na brak kontaktu z cywilizacją. Czyli – coś na deszcz (kurtka przeciwdeszczowa), dodatkowa zmiana bielizny, może coś cieplejszego na wieczory. Nie wliczam materiałów eksploatacyjnych higienicznych, paliwa oraz jedzenia i picia. Te zapasy dobieram w relacji do możliwości i konieczności ich uzupełnienia na trasie.

Drugie – odchudzam posiadane wyposażenie

Ciężki dwu i pół kilowy pancerny plecak został zamieniony na niewielki, ważący poniżej kilograma – nadal komfortowy. Podobnie śpiwór z syntetyka na puchowy, materac/ mata samopompująca – dobierane według wagi. Oczywiście namiot – najpierw waga, później pozostałe parametry, byle akceptowalne.

Kuchnia jest minimalistyczna – najlżejszy palnik, duży kubek tytanowy, lekka miska. Do tego bukłaki na wodę, lekki nożyk i łyżkowidelec.

Ciężka kurtka przeciwdeszczowa została zastąpiona przez lekkie poncho. Ono chroni mnie i plecak, ponadto mogę je wykorzystać jako daszek, podścielenie czy inaczej w zależności od potrzeb.

Bielizna i warstwa termiczna oparte na jedwabiu, wełnie merino, ale i na syntetykach. Oczywiście też i buty lekkie i wygodne skarpety.

Minimalistyczna kosmetyczka z ultralekkim ręcznikiem, do tego dobrze przemyślana apteczka. Podstawowy zestaw naprawczy, mapa i czołówka. Wszystko to w workach wodoodpornych.

W zależności od potrzeb czasem dorzucam wiatrówkę, lekki polar, getry.

Oczywiście można też zabrać aparat fotograficzny, a jeśli smyrfon się sprawdza, to wtedy powerbank i ładowarkę do niego.

A omawiając ubranie, to dwa podkoszulki do chodzenia i jeden do spania, dwie pary bokserek, dwie pary skarpet do chodzenia i jedna do spania. Warstwa termiczna w zależności od warunków.

Tutaj opisuję mój sprzęt, który miałem na Głównym Szlaku Świętokrzyskim, gdy z sukcesem wdrażałem ideę light and fast: http://ginvilla.blogspot.com/2014/08/

Różne są w życiu sytuacje – czasem trzeba nieść bagaż za dwóch. fot. Hasające Zające

Czemu zwykle jest ciężko?

Ciężki, wypakowany plecak w prostej linii ma korzenie w dążeniu do komfortu. Skoro w domu jest tyle rzeczy bez których trudno się obejść, to jak nie mieć ich w czasie wędrówki… Do plecaka zatem trafia zbyt wiele rzeczy, rzadko sprawdzanych też pod kątem wagi. No ale to się może przydać, a tamto na wszelki wypadek. Dopiero trudy dźwigania całego tego majdanu potrafią skłonić do refleksji i przyjrzenia się zawartości ekwipunku.

Jak zacząć dochodzenie do niskiej wagi ekwipunku

  • Kup (jeśli jeszcze nie masz) wagę kuchenną. Taką do 5 kg z dokładnością 1 g.
  • Wszystkie rzeczy używane do wędrówek wyłóż w jedno miejsce. Każdą rzecz zważ i zapisz wagę – najlepiej w arkuszu kalkulacyjnym.
  • Ulubione i często wykorzystywane obejrzyj i zastanów się, czy da się je zastąpić wersjami lżejszymi.
  • Skompletuj bagaż na wyjście tygodniowe według najniższej wagi posiadanych elementów. Zrób listę sprzętową według wagi.
  • Zastanów się, czego nie musisz zabierać, a ten brak nie zniweczy wykonania planu.
  • Zapomnij o komforcie domowym, wędrówka i biwak wymagają wyrzeczeń.
  • Jeśli jeszcze zostało coś relatywnie ciężkiego, zastanów się czy i kiedy możesz to wymienić na lżejsze.
  • Jeśli zaczniesz dzisiaj, to systematyczne działania doprowadzą do lekkości w rozsądnym czasie.
  • Zrób „rachunek noszenia” po powrocie – co było ciężkie, a co wcale nie było potrzebne. Analiza wcześniejszego pakowania zaprocentuje w kolejnych.

Kasa Panie, kasa

Mam świadomość, że ekonomia nie każdemu pozwoli w krótkim czasie odchudzić ekwipunek. Jednak polowanie na okazje, wyprzedaże, promocje, rozglądanie się za używanymi pozycjami, może z czasem znacząco obniżyć wagę zabieranego wyposażenia. Owszem – dobry śpiwór puchowy, lekki plecak, mało ważący namiot – wymagają pewnych wydatków. Ale już samo ograniczenie noszonych rzeczy przyniesie szybko wymierne korzyści. Zbędny polar czy softshell, ciężka kurtka, wypchana kosmetyczka czy apteczka dla plutonu wojska – to wszystko można zredukować do niezbędnego minimum. A po powrocie okaże się, że niczego nie brakowało, a nawet coś jeszcze nie weszło do użycia. Oby to była tylko apteczka ☺

Oddzielna sprawa to zabieranie jedzenia i picia, ale to już temat na osobną rozprawę.

Waga własna, czyli stan przed lustrem

No i na koniec, choć nie ostatnie – waga samego wędrowca. Tak, tak, wędrowanie na lekko może dotyczyć też samego wędrowca. Dostępność pożywienia, nieraz nadmiernie kalorycznego, dodaje do ciała zbędne kilogramy. A to w terenie przekłada się na ociężałość, szybkie zmęczenie. Jeśli dojdzie tu jeszcze brak kondycji, to ciężki plecak pogłębi tę czarę goryczy. Zatem odchudzanie trzeba też przeprowadzić na postaci stojącej przed lustrem ☺

Wędrowanie na lekko to szeroki temat i starałem się go skondensować. Tak, aby pozwolił na zrozumienie zagadnienia. A wtedy droga do lekkości stoi otworem. 

Ideę light nad fast możesz także wykorzystać w bieganiu. Szczególnie warto spojrzeć na sprzęt light and fast na biegi ultra

Gratuluję tym, którzy z podobnych doświadczeń już skorzystali i teraz wędrują lekko, szybko i daleko. Choć wiem, że najdłuższy szlak zaczyna się od postawienia pierwszego kroku… ☺

lekki plecak, wyposażenie: kurtka, kijki, żele energetyczne, czołówka, bukłak z wodą

“Na lekko” sprawdzą się bardzo podczas speedhikingu i biegów górskich. fot. szlakiemwyzwan.pl



Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych w Polityce prywatności.

Akceptuję